W celu zwiększenia stabilności kursowej Setki, konstruktor zaproponował dwa rozwiązania: pojedynczy miecz wypuszczany z dna w tylnej części kadłuba lub dwie płetwy montowane na pawęży. Ja wybrałem drugie rozwiązanie jako skuteczne i prostsze w realizacji. Płetwy wykonałem całkowicie według projektu z trzech warstw sklejki 10mm. Wymiary jednej to 60cm długości i 20 szerokości. W najgrubszym miejscu profil ma 30mm.
Profil nadałem z grubsza szlifierką kątową, a później dokładniej szlifierką taśmową. Aby ułatwić sobie pracę, wydrukowałem na drukarce 3D szablony profilu, które nakleiłem do boku przyciętej już formatki sklejki.
Idąc za ciosem, wydrukowałem też specjalny kalibrator, który pozwolił na precyzyjne odwzorowanie przekroju.
Ostatecznie udało się uzyskać dość dobry efekt - jestem zadowolony.
W ten sposób przygotowałem dwie płetwy. Pozostało jeszcze je polaminować. Nie obyło się bez wpadki - nie wiem, jak sobie wyobrażałem laminowanie "w powietrzu", ale w trakcie pracy okazało się, że tkanina szklana przesuwa się i marszczy, jak przekładałem płetwę ze strony na stronę. Tak się nie dało pracować, więc na szybko umieściłem płetwę na kłach w tokarce. Zdjęcie poniżej pokazuje już płetwę na dalszym etapie prac, po szpachlowaniu, ale wtedy, gdy walczyłem ze zwijającą się tkaniną, nie miałem czasu na robienie zdjęć. Zdjęcie oddaje jednak sposób mocowania.
Po utwardzeniu laminatu i szpachli oraz nadaniu ostatecznego kształtu profilu, przyszedł czas na robienie uchwytów. Podzieliłem to na etapy - najpierw nałożyłem laminat (kilka warstw tkaniny) na powierzchnię płetwy, aby uzyskać odwzorowanie jej kształtu. Oczywiście zrobiłem to na przekładce z folii polietylenowej.
Uzyskałem takie elementy:
Przykleiłem je do wcześniej przygotowanych płytek (również z laminatu), które wyciąłem według wymaganego kształtu. Wszystko wstępnie skleiłem przy pomocy poxiliny, zachowując prostopadłość obejmy płetwy do płaszczyzny mocowania.
Poxilina twardnieje w ciągu 30 minut, dlatego od razu mogłem wyprofilować łączenie normalną żywicą epoksydową zmieszaną z włóknami. Na to przyszło jeszcze kilka warstw tkaniny szklanej i powstał gotowy element.
Uchwyt jest bardzo sztywny. Grubość laminatu ma ok. 5mm i nie wiem jeszcze, czy będę jeszcze laminował zastrzały. Trzeba wracać do kończenia kadłuba, więc mocowania płetw i same płetwy odkładam na później.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz