Połówki bulba ołowianego zostały odlane w zeszłym roku i czekały aż do teraz. Blachy na płetwę balastową też już miałem wycięte i przygotowane od dawna, więc wystarczyło połączyć to do kupy.
Spawaniem płetwy zajęła się firma ZUPBADURA ze Świdnicy, na co dzień realizująca różnego rodzaju zamówienia na elementy dla platform wiertniczych, więc do lepszych spawaczy trafić nie mogłem. Nie chciałem tego spawać sam, bo mój migomat jest na 230V i nie zrobiłbym dobrego przetopu na tak grubym materiale. Poza tym jachty balastowe słabo pływają z urwanym balastem, dlatego wolałem oddać to w ręce profesjonalistów.
Wywierciłem też otwory na śruby mocujące w połówkach balastu. Wierciłem przez wcześniej zrobiony otwór prowadzący w klocku drewnianym, żeby zachować prostopadłość do płaszczyzny płetwy.
Następnie przyszedł czas na szlifowanie krawędzi spływu na ostro i krawędzi natarcia na okrągło. Jest to konieczne, aby zmniejszyć opory i hałas kawitacyjny. Obawiałem się tego, bo ilość materiału, którą trzeba było zebrać, była imponująca - trzykrotność grubości z każdej strony na spływie, co dawało fazę szerokości 36 mm. Słyszałem, że szlifowanie tej płetwy trwa ok. dwóch dni - masakra. Na szczęście jest Cubitron 3 od 3M. Zakupiłem taką tarczę do dużej szlifierki kątowej i całość zrobiłem w 1,5 h. Pisałem już o tym wcześniej i powtórzę - nie ma co się mordować z kiepskimi tarczami i papierami ściernymi.
Po tym zabiegu żelastwo było już gotowe do cynkowania ogniowego. Na szczęście cynkownię mam kilkanaście km od domu. Po wszystkim wystarczyło przykręcić połówki bulba, a nierówności i szczeliny wypełnić żywicą epoksydową.
Następnie pomalować podkładem epoksydowym...
... oraz antyfoulingiem.
Jak pisałem wcześniej, kadłub pokryłem antyfoulingiem typu Coppercoat DIY, więc dla porównania płetwa balastowa i sterowa będą pokryte klasycznym, miękkim, ze sklepu od Sea-Line. Zobaczymy, który lepiej się sprawdzi. Tylko dlaczego kupny antyfouling w kolorze "shark skin" ma różowy odcień??? To rekin, a nie jednorożec do cholery! Ale niech tam będzie - pod wodą to nieistotne :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz